Wingendorf, obecnie Jałowiec, miejscowość na prawym brzegu Kwisy, wcześniej z powodu niewielkich rozmiarów nazywana „Wenigendorf”. Należała do weichbildu Lwóweckiego. W 1420 miejscowość przejął właściciel Czochy Hartung von Klux. W Wingendorf od 1699 roku produkuje się papier. W Jałowcu znajdowało się 13 majątków kmiecych. Przed rokiem 1815 mieszkańcy wsi parali się szmuglem. Szeroko znana była gospoda „Pod Szarym Wilkiem”, leżąca na pograniczu Jałowca i Olszyny Dolnej.
W 1654 roku został odebrany kościół ewangelikom w Kościelniku. Tamtejszy pastor Georg Gerber znalazł schronienie w saskim Jałowcu. Ewangelickie nabożeństwa zaczęto odprawiać tu w roku 1654. Początkowo w szczerym polu niedaleko późniejszego kościoła (przez 6 lat). W końcu chłop, na którego ziemi odprawiano msze, postanowił przeznaczyć drewnianą szopę na świątynię. W tym improwizowanym drewnianym kościółku odprawiano przez 16 lat nabożeństwa dla ewangelików z Kościelników, Baworowa, Leśniej i Olszyny Dolnej. W 1677 roku Günther von Salza, posiadający prawa patronackie w Jałowcu, zdecydował o budowie drewnianego kościoła na ziemi, którą kupił 2 lata wcześniej za 30 marek od chłopa o nazwisku Förster.
Grunt pod budowę kościoła poświęcono 14 listopada 1677 roku. Rok później to samo uczyniono z nowym ołtarzem. W 1679 roku poświęcono nową ambonę i chrzcielnicę. Najstarszy syn Günthera, Herman von Salza zatroszczył się o wyposażenia kościoła w trzy dzwony. Wykonał je Abraham Sivert ze Zgorzelca. Dzwony zostały poświęcone 10 grudnia 1690 roku przez pastora Haußdorfa.
Paul Bernhard Haußdorf pochodził z bardzo starej lubańskiej rodziny. Zamieszkiwali oni Lubań już w XIV w. Paul urodził się w Lubaniu 21 sierpnia 1647 roku. Jego ojciec był wówczas lubańskim pastorem. Paul uczył się w Lubaniu oraz w Coburgu. W 1666 roku rozpoczął studia na uniwersytecie w Jenie, po ukończeniu których wrócił do Lubania. W 1674 roku został pastorem w Jałowcu. Swoją posługę w tej miejscowości pełnił przez 37 lat. Jego płyta nagrobna została wmontowana w elewację kościoła obok płyty ukochanej żony Anny Doroty. Jej ojciec, Wenzelaus Bergmann, był pastorem w Gerlachsheim, a matka Euphrosina była córką pastora we Frydlandzie, który był jednocześnie superintendentem w tej miejscowości, Zawidowie i Bogatyni. Przez 32 lata była żoną Paula Bernharda Haußdorfa. Urodziła 11 dzieci: 5 synów i 6 córek. 2 z nich zmarły bardzo wcześnie. Sama umarła po dwóch latach bolesnej choroby 15 kwietnia 1708 roku. Do dzisiaj zachowało się również epitafium jednej z córek – Marii Sophii.
Szybko okazało się, że drewniana świątynia jest zdecydowanie za mała w stosunku do potrzeb. Jej przebudowę w kamieniu zainicjował Herman von Salza. Kościół stanął w roku 1715. Drewnianą wieżę nad prezbiterium wykonał cieśla Runge z Górnego Radostowa.
W tym miejscu może wypada przybliżyć nieco sylwetkę fundatora. Otóż Hermann von Salza – pan Dolnej Zaręby i Jałowca (2 kwietnia 1657 - 12 kwietnia 1725) urodził się w Pisarzowicach. Od swojego krewnego, biskupa Jakoba von Salza, otrzymał w dziedziczne posiadanie dobra lenne w Bolkowie. Był chorążym jazdy saskiej. Jego pierwszą żoną była Maria Magdalena von Gersdorff, z którą ożenił się w roku 1693. Z Marią miał jedną córkę. Po śmierci pierwszej żony poślubił w 1706 roku Barbarę Helenę, która była córką Karola Zygmunta von Mauschwitz. Z Barbarą miał 5 dzieci – 1 córkę i 4 synów. Po śmierci męża do czasu uzyskania pełnoletniości przez synów Jałowcem administrowała jego żona.
W 1723 roku Hermann von Salza na własny koszt wybudował kamienną plebanię. Wcześniej pastor mieszkał w domu wspomnianego chłopa Förstera. W 1730 roku przetopiono na nowo średni dzwon. Świątynia w Jałowcu pełniła funkcję kościoła granicznego do roku 1742. Wraz z przejęciem Śląska przez Prusy, ewangelicy odzyskali wolności religijne. W nowo zaistniałych okolicznościach zmniejszyła się liczba wiernych przybywających do Jałowca, gdyż ewangelickie nabożeństwa mogły być odprawiane na miejscu. Ilość chrztów, ślubów i wiernych przystępujących do komunii zmalała pięciokrotnie.
W 1751 roku na nowo przetopiono największy z dzwonów. W 1768 roku przerobiono organy, w ten sposób, że manuał i pedały skierowano w stronę wiernych. Trzy lata później przeprowadzono remont przedniej ściany szczytowej kościoła i jednocześnie zamurowano istniejące w niej drzwi. W 1799 przeprowadzono remont wieży kościelnej. Na nowo pokryto ją dachem, blachą oraz pomalowano, pozłocono także kulę, chorągiewkę i gwiazdę wieńczącą wieżę, a także tablice zegarowe. Całość prac wykonał czeski blacharz Krollom z pod Litomierzyc. Ponowny remont wieży miał miejsce w 1812 roku. Dalszą część historii miejscowości, tę dziewiętnastowieczną, znajdziecie Państwo w jednym z moich poprzednich felietonów historycznych drukowanych w „Ziemi Lubańskiej”.
Kościół przetrwał II wojnę światową, nie dane mu było jednak dotrwać do dzisiaj. Co zaczął „ząb czasu”, to skończyli ludzie i dzisiaj pozostała jedynie część kamiennego prezbiterium. Nie ma też murowanej plebanii, a całopostaciowe epitafium Hermanna von Salza bezpowrotnie zniknęło. Mam też miłą informację – zachowały się barokowy ołtarz i kamienna chrzcielnica, służące do dzisiaj i zdobiące wnętrze kościoła pw. św. Jana Chrzciciela w Kościelniku. W murze okalającym przykościelny cmentarz znajdują się zabezpieczone przez Stowarzyszenie Miłośników Górnych Łużyc epitafia pochodzące z Jałowca. Miałem przyjemność poznać proboszcza ks. Czesława Misiewicza i bardzo dziękuję za okazaną przychylność i serce dla historii. Serdeczne Bóg zapłać.
Z dnia: 2010-08-11, Przypisany do: Nr 15(398)